Baśnie naszych uczniów

Baśnie naszych uczniów

Tekst zamieszczony poniżej, to baśń napisana przez ucznia klasy 4a Mariusza Sarzyńskiego, który powstał w ramach klasowego konkursu na napisanie baśni. Konkurs został rozstrzygnięty na początku marca i wszystkie wyróżnione teksty będziemy cyklicznie publikować na naszej stronie internetowej.

Zapraszamy do lektury.

Marta Czyżewska


Baśń o ostatnim żyjącym smoku
Dawno, dawno temu, w czasach kiedy na ziemi żyły jeszcze smoki, w krainie otoczonej siedmioma morzami w zamku mieszkał król ze swoją córeczką.
Księżniczka miała niespotykany dar zaprzyjaźniania się z każdym spotkanym smokiem.
Pewnego razu, gdy wybrała się na spacer do pobliskiego lasu, spotkała małego czarnego smoka, z którym od razu się zaprzyjaźniła. Ich przyjaźń była tak silna, że każdą wolną chwilę spędzali razem na wspólnych zabawach. Smok i księżniczka dorastali, a ich przyjaźń nie słabła. Także wszyscy mieszkańcy królestwa kochali smoka, a on zapewniał im ochronę i strzegł ich przed drapieżnikami. Gdy smok był już dorosły, zabierał księżniczkę na swój grzbiet i razem lecieli ponad chmurami w najdalsze zakątki królestwa.
Z biegiem lat okazało się, że smok jest ostatnim żyjącym smokiem na ziemi. Ich szczęście nie trwało długo, bo w królestwie pojawił się łowca smoków, który koniecznie chciał zabić ostatniego żyjącego smoka.
Podczas jednej ze wspólnych wypraw, smok został pojmany przez łowcę i jego kompanów. Księżniczce udało się uciec i ile sił w nogach pobiegła do zamku, by o wszystkim opowiedzieć swojemu ojcu. Ten, gdy się dowiedział, co się stało, natychmiast zebrał grupę najodważniejszych rycerzy i pojechał smokowi na ratunek. Zdążyli w ostatniej chwili.
Łowca smoków został wygnany z królestwa, a smok cały i zdrowy wrócił razem ze swoimi wybawcami na zamek.
Z wdzięczności za ocalenie życia smok podarował królowi smocze łuski, z których zrobiono przepiękne zbroje, błyszczące w słońcu jak żadna inna rzecz. Łuski miały jeszcze taką cechę, że żadna strzała zrobiona przez człowieka nie mogła ich przebić, a ten, nosił taką zbroję, był obdarzony nadludzką siłą i sprytem. Ze względu na te łuski, z czasem ludzie zaczęli nazywać rycerzy Smoczymi Wojownikami.
Od tego czasu wszyscy w królestwie żyli w dostatku i radości, mając za obrońców smoka i Smoczych Wojowników.

Mariusz Sarzyński

Skip to content